Gdy wiosenne słońce zaczyna coraz śmielej zaglądać między rzędy winorośli, a ziemia powoli się nagrzewa, w winnicy dzieje się coś niemal magicznego. To czas, kiedy przyroda budzi się do życia, a winorośle – choć na pierwszy rzut oka jeszcze nagie – zaczynają swoją wewnętrzną aktywność. Rozpoczyna się sap flow, czyli przepływ soków – proces, który zwiastuje nowy sezon i daje nam, winiarzom, sygnał: czas wracać do pracy!
Co to jest sap flow?
„Sap flow” to określenie na naturalne krążenie soków roślinnych – mieszaniny wody i składników mineralnych, które pobierane są przez korzenie i przemieszczają się ku górze, do pąków i młodych pędów. Gdy temperatura gleby osiąga odpowiedni poziom, winorośl „budzi się” i zaczyna aktywnie transportować soki.
Jednym z najbardziej widocznych efektów tego zjawiska jest tzw. „płacz winorośli” – drobne kropelki soku wypływające z miejsc, gdzie wcześniej zostały przycięte łozy. To znak, że roślina żyje, że jej cykl znów się zaczyna.
Dlaczego to ważne?
Dla winiarzy sap flow to sygnał, że pora rozpocząć kolejny sezon. To czas ostatnich przycięć, formowania krzewów, pielęgnacji gleby i przygotowywania całej winnicy na intensywny czas wzrostu. To również moment szczególny emocjonalnie – po zimowej ciszy znów czujemy rytm natury, znów jesteśmy jej częścią.
Sap flow vibe – coś więcej niż proces
W naszej winnicy nazywamy ten moment sap flow vibe – bo to coś więcej niż zjawisko fizjologiczne. To klimat, nastrój, energia, która unosi się w powietrzu. To pierwsze promienie słońca, zapach wilgotnej ziemi, śpiew ptaków o poranku i to ciche „kliknięcie” w sercu, że wszystko znów wraca na swoje miejsce.
To również idealny moment, by stale zacząć bywać na winnicy – poczuć ten wyjątkowy czas, zobaczyć winorośle „w akcji” i zanurzyć się w świat winiarstwa od środka.
Zapraszamy Cię do wspólnego przeżywania tej chwili
Jeśli chcesz na własne oczy zobaczyć „płaczące” winorośle, jeśli chcesz poczuć rytm budzącej się ziemi, zapraszamy Cię do naszej winnicy. Wiosna to czas, w którym dzieją się rzeczy, które trudno opisać – trzeba je poczuć. Przy okazji pokażemy Ci, jak wygląda nasza codzienna praca, opowiemy o winie, a może i razem przytniemy kilka pędów?
A potem… kieliszek świeżego wina, widok na dolinę Bugu i poczucie, że jesteś dokładnie tam, gdzie trzeba.